We Wrocławiu nie można się nudzić. Tak twierdzą zarówno jego mieszkańcy, jak i turyści, którzy tłumnie odwiedzają to miasto. I trudno się temu dziwić, bo niewiele jest w Polsce miejsc, gdzie i miłośnicy krasnali, i wielbiciele historii, i amatorzy nocnego życia, mogą wspólnie wypić piwo przy jednym stoliku.Oczywiście,jak zawsze, trafią się malkontenci, którzy będą na to kręcić nosem i wybrzydzać, że to już wszystko znają i w ogóle ich to nie bawi, ale i na nich Wrocław,a właściwie firmy eventowe w nim działające znalazły sposób.

Szczególny asumpt do rozwoju „imprez z adrenaliną” dały konferencje organizowane w tym mieście, a dokładnie rzecz ujmując ich organizatorzy, którzy chcąc uatrakcyjnić swoją ofertę, nawiązali współpracę z agencjami eventowymi, zlecając im tylko jedno zadanie: nietuzinkową organizację wolnego czasu uczestnikom sympozjum pomiędzy kolejnymi panelami i dyskusjami.

W ten oto sposób niejedna konferencja została wzbogacona o imprezę towarzyszącą – a to gokardy, a to quady, a to paintball… Szczególnie ten ostatni sposób „aktywnego odpoczynku” zyskał wielu zwolenników pośród osób, które miały okazję uczestniczyć w nim po męczącym dniu wypełnionym prelekcjami i referatami.

Nic dziwnego zresztą, bo w każdym z nas siedzi dziecko, które nadal tęskni za takim zabawami jak podchody i „strzelanka”, w której rywalizuje nasza i wroga drużyna. I właśnie tego typu potrzeby zaspakaja paintball. Podzieleni na dwa teamy, ubrani w maski i odzież ochronną, uzbrojeni w pneumatyczne karabinki (tzw. markery), wracamy do lat dziecinnych, przeżywając niejako na nowo euforię i radość, która towarzyszyła nam podczas zabaw, gdy byliśmy jeszcze mali.

Wrocław daje wiele możliwości, jeśli chodzi o miejsce, gdzie taka „zabawa” może się odbyć. Najpopularniejszym z nich jest ponad dwu i pół hektarowy park położony na terenie należącym do Stadionu Olimpijskiego, gdzie, jeżeli idzie o scenariusz, według którego miałaby się toczyć rozgrywka, moglibyśmy zrealizować swe najśmielsze fantazje „bitewne” . Koszta, w wypadku, gdy nie pokrywają ich organizatorzy konferencji, oscylują w graniach 50 zł od osoby (pakiet podstawowy), zatem nie wydrenują nam one zbytnio kieszeni.